poniedziałek, 18 marca 2013

Prolog




Odeszłaś stąd do świata tamtego
Ze świata mego, ze świata złego
Ku anielskim brzegom

DKA feat. Piecu - Obsesja




12 maja 2012 roku. Sobota.

Jego życie stanęło, straciło całkowicie sens. Poczuł w sercu zupełną pustkę, gdy tylko dowiedział się o tej strasznej nowinie. Trząsł się, a gorzkie łzy spływały strumieniami po policzkach mężczyzny. Łkał godzinami, nie wiedząc, co teraz począć. Nie widział już  przyszłości… bez niej. Czuł pełną próżnie, cierpienie, ból, zapomniał nawet jak się oddychało. Słabnął, a jego ciało samo zsunęło się po ścianie na podłogę. Wtulił do siebie sierść Diany, która była rosyjską kotką jego narzeczonej, i płakał. Zwierze ani drgnęło, a jedynie pozwoliło się objąć mu z całych sił.
Kiedy Lucas zobaczył zaschniętą krew na mankietach koszuli, zaczęły wracać do niego wspomnienia z dzisiejszej, feralnej nocy. Podczas przyjęcia na cześć nowej kolekcji Fredericka Domingo, znanego w całej Ameryce projektanta mody, pokłócił się ze swoją narzeczoną Camile, która zaraz po swoim występie opuściła pomieszczenie, zostawiając go samego. Miała mu to za złe, że rozmawiał z jedną z modelek, sądząc, że ją podrywał. On zaprzeczał, mówiąc jej, że liczyła się tylko ona, lecz blondynka podtrzymywała swoje zdanie, twierdząc, że się w ogóle nie zmienił. Zaczął za nią biec oraz wołać ją, aby się zatrzymała, jednak nie chciała słuchać i  marzyła o tym, by czym prędzej udać się do ich apartamentu.
I wtedy to się stało, i to tak szybko. Nadjeżdżające auto uderzyło w drobną sylwetkę kobiety. Mężczyzna natychmiast zareagował; podbiegł do niej i uklęknął przy swojej narzeczonej. Jego łzy nagle pojawiły się na policzkach, krzyczał, aby ktoś wezwał pogotowie i mu pomógł, ponieważ zobaczył na jej czole pełno krwi. Nie zwrócił nawet uwagi na to, że i kierowca samochodu stracił przytomność, dla niego najważniejsza była ona, jego bratnia dusza, ukochana. Nawoływał do niej, prosząc ją, by nie zamykała oczu, lecz Camile była zbyt słaba, powieki same zamknęły się jej pod wpływem zmęczenia.
- Przepraszam – wyszeptał do jej ucha.
Ciągle nawoływał imię kobiety, tamował krwawienie na skroni, głaskał po włosach, mówiąc non stop, że wszystko będzie dobrze. Gdy przyjechała karetka, przez całą drogę do szpitala z nią był, opiekował się nią. Prosił lekarzy, aby ona z tego wyszła żywa, jednak los chciał inaczej. Zabrali mu ją… Zabrali mu jego ukochaną Camile, z którą chciał spędzić resztę życia, z którą za dwa miesiące chciał się ożenić, z którą chciał mieć gromadkę dzieci.
Nie zapomni do końca swoich dni słów lekarza, który oznajmił Lucasowi, że jest mu przykro, że robili co mogli, aby ją uratować. Wtedy całkowicie się załamał, nie widział już siebie w dalszej przyszłości bez niej. Tylko ona nadawała mu sens życia, tylko przy niej mógł czuć się szczęśliwym, tylko przy niej mógł być sobą.
Nawet nie miał teraz siły wstać i powiadomić rodzinę o tej strasznej tragedii. Może rodzice Camile już zostali poinformowani? Nie przejmował się tym, bo chciał w chwili obecnej być zupełnie sam, nie chciał żadnej osoby, mówiącej mu, że wszystko będzie dobrze, bo tak nigdy nie będzie. Dla niego życie straciło całkowicie sens.

~*~

Kochani, może i jest to szaleństwo, że rozpoczęłam kolejny blog, lecz zdałam sobie sprawę, że pisanie to moja prawdziwa pasja. Po zakończeniu opowiadania Astorii i Tajemnicy, został mi Scorpius, a ja czułam niedosyt. Chciałam spróbować czegoś innego, żadnego FF, żadnego kryminału czy też opowiadania o wampirach (nie powiem, chciałam stworzyć historię o tej tematyce, lecz się nie udało, widocznie zamiłowanie do tych stworzeń także spadło). Saga Harry ‘ego Pottera zawsze będzie dla mnie czymś ważna, mam pewien sentyment, ale trzeba ruszyć naprzód. To opowiadanie jest ze mną ściśle związana, bo chcę ukazać w nim problemy, które spotykają każdego człowieka, czyli smutek, cierpienie, radość, poznawanie miłości i przyjaźni. Mam nadzieje, że spodobał Wam się Prolog i zachęciłam Was moją historią.

              A Prolog pojawił się dość wcześnie niż to planowałam. Jednak nie mam cierpliwości i już nie mogłam się doczekać, kiedy rozpocznę opowiadanie. Chciałabym także dodać już blog do Rejestru, a tam muszę mieć co najmniej dwie notki, aby się zgłosić, dlatego pierwszy rozdział już niebawem. 

              Pytanko: Chcecie, abym pokazywała zapowiedź kolejnego rozdziału czy sobie darować?



             I chciałabym pochwalić się moją Hanią^^ <klik>. Jest słodka, prawda? 
             
Całuję, Dusia

35 komentarzy:

  1. Ha jestem pierwsza!!
    Głównie dlatego, że dodałam do Obserwowanych i zobaczyłam że dodałaś Prolog.
    Osobiście Śledzę losy Twojej Astorii, ale nigdy nie komentowałam.
    Z tym opowiadaniem zamierzam być inaczej.
    Nie znam zbyt dobrze "Chirurgów" o których wspomniałaś w opisie gdyż pozostaje wierna "Ostremu dyżurowi" jedynemu lekarskiemu serialowi, który na zawsze zdobył moje serce i obawiam się że to się nie zmieni.
    Tymczasem zachwycił mnie sam pomysł.
    Już tak na samym początku tak poruszający gdzie śmierć otwierała swoje podboje.
    Nie spodziewałam się tego gdyż naprawdę mnie tu zaskoczyłaś.
    To był dobry krok...i chociaż szkoda mi Lucasa dałaś mu szansę na nowe życie.
    podoba mi się też fakt, że idziesz w innym niż Potterowskim kierunku.
    Ja sama poszłam w nim i u Ciebie uważam, że to dobra decyzja.
    zdolny pisarz jak Ty powinien rozwijać swoje umiejętności.
    Coś czuje, że będę tutaj wierną czytelniczką i już oczekuje pierwszego rozdziału.
    "obserwowani" to moim zdaniem genialny pomysł.
    Nie trzeba się wcale męczyć z informowaniem wszystkich o nowych rozdziałach.
    Pozostaje mi cierpliwie czekać następnym razem napiszę coś więcej gdyż o samym prologu zwykle ciężko jest się wysłowić.

    [http://dekalog-uczuc.blogspot.com]

    pozdrawiam serdecznie i życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Już się zakochałam w tym opowiadaniu. Najpierw przeczytałam prolog, później zerknęłam raz jeszcze na adres i zrozumiałam, o co się będzie kroić... Lubię takie historie jak Twoja. Są poruszające i zmuszają do filozofowania nad życiem, śmiercią, miłością oraz tym, jak szybko ludzie odchodzą. Zazdrość kobieca jest rzeczą niemalże normalną, dotyczy nawet czasem osób, które ufają swoim partnerom. Niestety tutaj niepohamowana zawiść Camile przyczyniła się niejako do jej tragicznej śmierci... Bardzo szkoda mi Lucasa. Nie wyobrażam sobie stracić ukochanej osoby, z którą zamierzałabym spędzić resztę życia. Chyba pękłoby mi serducho. Jestem nastawiona mega pozytywnie na ciąg dalszy, jesteś dobrą pisarką i urzekasz stylem. Tylko czekać na więcej ;*
    Jestem za zapowiedziami, wzbudzają apetyt ;)
    Hania jest urocza! *<*

    Pozdrawiam!
    [rozmowy-pozaziemskie]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę dziękuję Ci za tak miłą opinię:*
      Buzia aż się czerwieni i sama nie wiem, czy zasłużenie, bo jednak idealna pisarka ze mnie nie jest, o to.. zwykła amatorka.
      Ale cieszę się, że się podobało, bo to mnie motywuje do działania i aż chce się pisać^^

      Serdecznie pozdrawiam:**

      Usuń
  3. Proszę bardzo.
    Starałam się aby moje słowa zabrzmiały szczerze i myślę że mi się to udało.
    Owszem czytałam tylko zawsze miałam kłopot z dodaniem komentarza nie wiem czemu i pozostawałam tym sposobem cichą czytelniczką.
    hmm wyjaśnisz o co chodzi z tym wyjutrowaniem tekstu?
    Będę wdzięczna gdyż blogspot nadal pozostaje dla mnie czarną magią i byłoby miło wiedzieć coś więcej.

    Co do Sebka i Deacona to bedzie dość niecodzienna para i masz racje.
    Związki homoseksualne nie są zbyt mile widziane dlatego chciałam pokazać że to nie musi być coś gorszego.
    Aj aj czekam na ciąg dalszy u Ciebie i dziękuje za wizytę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Spróbuje zastosować sie do Twoich uwag i dziękuje nie marudząc więcej xp.
    P.s. mam nadzieję że nie chodzi ci o przerwy między dialogami i opisami bo są one celowe.
    Podobnie jak te przerywniki między myślnikami.
    Jedna z bet powiedziała że to pomaga bardzo w czytaniu i widziałam coś takiego stosowanego w książkach.
    Jeszcze raz dziękuje za uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Już nie mogłam doczekać się Prologu na tym blogu, i oto jest! :D Szybko zabrałam się za czytanie i powiem szczerze, że naprawdę mnie wciągnęło. I muszę też wspomnieć, że użyłaś do tego opowiadania najwspanialsze imię męskie jakie istnieje... <3 Gdy się je przełoży na polski, wychodzi... Ach <3 Chyba nie muszę więcej tłumaczyć ;p
    Masz całkowitą rację, trzeba się rozwijać i z ff potterowskich stworzyć coś więcej. :) Strasznie się cieszę, że zaczęłaś pisać tego bloga, bo bałam się, że po skończeniu Astorii i Tajemnic, zostanie ci tylko Scorpius i bardzo szybko z nim skończysz :c Więc nie posiadam się z radości, że zaczęłaś coś nowego :D
    Wspaniale ukazałaś ból i smutek Lucasa po stracie ukochanej. To opowiadanie rzeczywiście będzie przedstawiać realia, które dotyczą każdego z nas. Takie zdarzenia, które mogą przydarzyć się dosłownie każdemu. :) Jestem bardzo ciekawa, jak rozwiniesz cały wątek w kolejnych rozdziałach :3
    PS. Kotek jest śliczny <3 To jakaś rasa czy mieszanka? :)
    Ściskam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci serdecznie:*
      Nawet nie wiesz, ile radości wywarł na mnie Twój komentarz:) Bardzo się cieszę, że Cię zachęciłam tym opowiadaniem:)
      Oj tak, imię Łukasz jest najwspanialsze^^ Dlatego je wybrałam. Moja pierwsza miłość miała tak na imię^^ oraz, kiedyś chciałabym tak nazwać syna, ale nie wiem, czy to nastąpi w przyszłości. Mam bardzo niski stosunek do dzieci.

      A co do Hani, to ona jest mieszańcem matki rosyjskiej długowłosej oraz ojca dachowca :)

      Pozdrawiam serdecznie:**

      Usuń
  6. Szkoda, że to nie będzie ff HP :((. Co do obyczajów jestem sceptyczna, z reguły unikam ich jak ognia, ale prolog mi się spodobał. Zwłaszcza, że miejscem akcji jest Nowy Jork. Nie, nie mogłam sobie tego darować! Jakżebym ja mogła nie zapoznać się z historią, która toczy się w moim ulubionym mieście, które tak bardzo pragnę zobaczyć? Choć widzę, że i ty masz do niego sentyment, skoro już drugie opowiadanie w nim umieszczasz.
    Zaiste, skończywszy dwie historie, mogłaś odczuwać pewien niedosyt pisania. Kiedy ja skończę swoje, albo kiedy znudzą mi się ff, pewnie po prostu rzucę pisanie. Ja po prostu nie wyobrażam sobie siebie piszącej coś autorskiego. Z pewnością bym to zepsuła.
    Prolog był nastrojowy. Jednocześnie także smutny, opowiadał o mężczyźnie, który stracił swoją ukochaną, w dodatku w taki sposób, po tym, jak się z nią pokłócił, i poniekąd rozstali się w gniewie. Dziewczyna odeszła, więc nie mógł już naprawić ich relacji. Naprawdę dobrze oddałaś targające nim emocje i jego rozpacz. Czytało się bardzo dobrze, tekst był wiarygodny... No, naprawdę pozytywne zaskoczenie mimo mojego początkowego sceptyzmu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci:*
      Postaram się, aby Ciebie udobruchać, że tak powiem^^ Może opisami? Bo ich na pewno będzie o wieje więcej niż na TzM ^^
      Tak, też bardzo lubię Nowy Jork i kiedyś w przyszłości marzę, aby tam się dostać:)
      Wiesz, ja z Sagą Potterową krążę od lat, od gimnazjum, kiedy to pojechałam z klasą na pierwszą część przygód o tym młodym czarodzieju. Od tamtej pory zaczytywałam się w książkach pani Rowling i z niecierpliwością wyczekiwałam na wydanie kolejnych części.Jednak Potter się skończył, wiem, że i u Ciebie to nastanie, lecz nie trzeba przekreślać wszystkiego. Piszesz bardzo fajnie, umiesz w opisach wzbudzać emocje i na pewno dałabyś radę stworzyć jakąś historię, którą mieściłabyś w NY:) Tak jak i mi się to udało.

      Pozdrawiam serdecznie:**

      Usuń
    2. Opisyyyy <33333333.
      Jejku, pojechanie do NY jest moim największym marzeniem *,*. Normalnie mam takiego bzika na punkcie tego miasta...
      Ja na filmie do pierwszej części byłam chyba w 1. klasie podstawówki czy coś koło tego, a książkę przeczytałam dopiero będąc w czwartej, i od tego czasu szaleję za HP. Kiedy skończyła się seria, zaczęłam odczuwać niedosyt i w końcu przemogłam się do stworzenia pierwszej historii ;P. Odkąd zaczęłam pisać, pisuję tylko ff i nie chcę się brać za nic innego, bo wiem, że nic ciekawego nie stworzę, a typowych obyczajów z zasady nie znoszę. Moim ulubionym gatunkiem jest sensacja/kryminał, ale on wymaga większych umiejętności i dobrego obeznania w miejscach, o których się pisze, a ja nie posiadam ani tego, ani tego. Nawet pisanie NA jest dla mnie niczym porwanie się z motyką na słońce.

      Usuń
    3. Może razem się tam wybierzemy co? :P
      Wiesz, szkoda, że tylko będziesz pisała o FF Potterowskich. Masz wielki talent, naprawdę, i przeczytanie autorkiej historii byłby fajnie.
      Ja jeszcze się łamię, jeśli chodzi o FF, ale postanowiłam dokończyć Scorpiusa, bo mam dla kogo go skończyć:)

      Usuń
    4. Ja po prostu nie potrafię sklecić nic ciekawego. Od roku męczy mnie pewien pomysł, cztery razy próbowałam to napisać, ale za każdym razem kończyło się kompletną klapą. W opowiadaniu autorskim nie mam punktów odniesienia, tak jak w ff, gdzie mimo, że tworzę własne postacie i jedynie umieszczam je w gotowym świecie, jest mi znacznie łatwiej ^^.

      Usuń
    5. Wiesz, jak dla mnie, FF były czymś, co mnie blokowały, a jednak gdy piszę coś swojego, mam wszelkie pole do popisu i wyobraźnia nie zna granic.

      Usuń
    6. Ja mam dokładnie na odwrót ;)). W twórczości własnej coś mnie blokuje, nie potrafię ruszyć z miejsca, a w ff znowu mam pełną swobodę i piszę co chcę ^^.

      Usuń
  7. Nienawidzę komentować prologów. Wiesz, że to jest mega trudne? No bo co możesz napisać? W zasadzie tylko to, że czekasz na kolejne rozdziały żeby móc sklecić bardziej sensowny komentarz. W prologu nigdy nikt nie pokazuje jacy są bohaterowie. Jest tylko jeden przełomowy moment w życiu od którego wszystko się zaczyna.
    Więc pozwól i wybacz, że napiszę oklepane słowa: czekam na kolejny rozdział i obiecuję, że moje kolejne komentarze będą bardziej rzeczowe.

    Mnie też chodzi po głowie jakaś autorska obyczajówka, ale boję się, że ją spaćkam -.-
    Pozdrawiam, Lady Spark

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdaję sobie z tego sprawę, że niektóre Prologi nie da się skomentować. Dlatego nie gniewam się, oczywiście.
      Dziękuję Ci za to, że się zainteresowałaś:* Miło mi;)

      Pozdrawiam:*

      Usuń
    2. Ogólnie prologi mają to do siebie, że skupiają się na jednej akcji, na jednym punkcie, który pokazuje, że od tego momentu coś się dzieje.

      Lubię Twój styl pisania, więc czytanie Twoich pomysłów to sama przyjemność.
      Pozdrawiam :*

      Usuń
    3. Bardzo Ci dziękuję za tak miłe słowa;**

      Usuń
  8. Nie lubię i nie umiem komentować prologów, dlatego będzie krótko.
    Spodobał mi się wstęp do tej historii. Wszystko opisałaś ładnie i emocjonalnie, z łatwością można było wczuć się w sytuację bohatera. Trzymam kciuki, by dalej było równie dobrze, a nawet lepiej, bo ten prolog odebrałam jako twój najlepszy tekst, jaki do tej pory czytałam.
    Oj tak, pisanie to wciągająca i uzależniająca pasja, od której nie można się oderwać. Ale to dobrze, bo ma to wiele plusów ^ ^
    A kotek śliczny :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz, jak bardzo cieszę się, że jednak tutaj zawitałaś:) Dziękuję Ci serdecznie:** Zawsze Twoje komentarze były dla mnie motywujące oraz zawsze miał jakieś uwagi, więc bardzo, ale to bardzo dziękuję za zainteresowanie:**

      Pozdrawiam serdecznie:**

      Usuń
  9. Witam :) Przepraszam, że tak późno, ale zupełnie nie maiłam czasu na blogowanie przez ostatnie parę dni. Teraz w końcu znalazłam chwilkę więc postanowiłam zajrzeć do ciebie. Przeczytałam prolog i to o czym będzie historia i powiem ci zaciekawiłaś mnie - teraz rozumiem adres bloga ;) Chętnie będę śledzić losy głównych bohaterów. Jestem ciekawa jak będzie wyglądać ich spotkanie i jak pociągniesz ich historię :)
    Pozdrawiam
    PS: Dziękuję za dodanie do linków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Późno? Przecież minęły dopiero dwa dni:)
      Dziękuję Ci serdecznie za miły komentarz i cieszę się, że Ciebie zainteresowałam historią^^

      Pozdrawiam:*

      Usuń
  10. Bardzo spodobał mi się ten prolog, pomimo, że był taki smutny. Świetnie opisałaś uczucia bohatera. Bez problemu wczułam się w to wydarzenie. Jestem bardzo ciekawa jak dalej poradzi sobie mężczyzna. Skoro jego życie straciło sens, to co postanowi zrobić? Czy możesz informować mnie o nowych rozdziałach? :) Przy okazji zapraszam do siebie. :)
    Pozdrawiam ;3
    [www.kontury-zycia.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci ślicznie za zainteresowanie:*
      Cieszę się, że Prolog się podobał;)
      Niestety, ale nie powiadamiam o rozdziałach, mam to z lewej strony napisane. Zapraszam do Obserwowanych lub spojrzeć na datę, którą umieściłam po lewej;)

      Pozdrawiam:*

      Usuń
  11. Witaj Dusiu :)

    Przepraszam, że dopiero teraz wpadłam, ale nie miałam jak i kiedy wpaść. Po prostu musisz mi wybaczyć. Wiedziałam, że tak jak historia Astorii i Dracona spodoba mi się bardzo historia Seliny (ładne imię) i Lucasa.

    Prolog był bardzo delikatny, tyle bolesnych uczuć zawartych w jednym rozdziale to dopiero mistrzostwo! Czasami tak się dzieje, że najukochańsze osoby odchodzą w tak drastyczny i nieprzewidywalny sposób. A wcześniej dochodzi do kłótni.. To jest bardzo przykre, bo później na człowieku ciąży takie widmo, że mógł się zachować inaczej, mógł wcześniej przeprosić. Rozdział wywarł na mnie takie wrażenie, że skupiałam się tylko na tekście, gdzie zawsze coś mnie rozpraszało. Będę czytać, choćby nie wiem co! Podziwiam Cię! Próbowałam pisać coś autorskiego, ale niestety nie miałam siły tego projektu skończyć i przede wszystkim zacząć :)

    Dodaję do linków na [straceni] i siebie do obserwowanych.
    Jakbyś chciała, to zapraszam przy okazji na [straceni.blogspot.com], zaczęłam od nowa pisać historię Lileyny, tamta była bardzo nieprzemyślana :(

    Całuje,
    Liley

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie stało, przecież od publikacji minęły dopiero dwa dni^^
      Cieszę się bardzo, że zainteresowałaś się moim pomysłem i że wywarł na Ciebie takie wrażenie;)Aż uśmiech pojawia się na twarzy;) Dziękuję;**

      A na Straconych zajrzę;)

      Pozdrawiam:*

      Usuń
  12. ''Trząsł się, a gorzkie łzy spływały strumieniami po policzkach mężczyzny. ''- sądzę,że zabrakło tutaj jakiegoś ważnego słowa.
    ''Nie wiedział już siebie w swojej przyszłości'' - literówka, nie widział
    ''powieki same zamknęły się pod wpływem zmęczenia. '' - pomiędzy się, a pod powinno być jej
    ''opiekował się''- opiekował się nią

    Żałuję,że zaczęłam od wyliczania Ci twoich błędów, ale czułam,że to mój obowiązek. Proszę, nie złość się. Mam nadzieję,że dalsza część mojego komentarza choć trochę poprawi Ci humor. Adres blog wydawał mi się bardzo tajemniczy, a zarazem zachęcający do czytanie. Widziałam doskonalę tę piękną niewidzialną moc bijącą od tego bloga. Nie mogłam nie skorzystać z okazji i nie wpaść.

    Prolog jest napisany dość prosto i zrozumiale. Coś czuję,że w tym opowiadaniu będzie nutka kryminału. Dobrze,że będziesz pisała o życiu codziennym i o rzeczach, które spotykają nas na co dzień.

    Jesteś wspaniałą pisarkę i mam nadzieję,że na jednym twoim opowiadaniu nie spocznę. Trochę się spóźniłam się z tym komentarzem, ale mam nadzieję,że kolejne rozdziały będę komentowała jako pierwsza bądź druga.

    Zapraszam Cię na mojego bloga.http://okruszek-nieba.blogspot.com/

    Pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic się nie stało, dziękuję, że wyłapałaś błędy. Drugie oko zawsze się przyda i będę wdzięczna jeśli to nadal będziesz robić:)
      Dziękuję Ci serdecznie za zainteresowanie historią:* Jest mi miło:) Nutki kryminału jednak nie będzie, opowiadanie jest czystą obyczajówką.
      Taką wspaniałą pisarką nie jestem, bez przesady, jestem zwykłą amatorką. Ale potem już nic nie będę pisała. Mam jeszcze trzy blogi, dwa za niedługo skończę a jeden będzie funkcjonował wraz z tym. Nie sądzę, abym jeszcze coś prowadziła. Na tym się skończy.

      Pozdrawiam:*

      Usuń
  13. Przyznam szczerze, że czytam Twoje opowiadanie pierwszy raz i jestem pod wrażeniem. Zazwyczaj trudno mnie zachwycić czymś, co nie jest choć w najmniejszym stopniu związane z fantastyką.
    Uśmiercenie kogoś w prologu jest, według mnie, odważnym posunięciem.
    Gdybym nie przeczytała opisu historii, nie miałabym pojęcia, jak dalej mogą potoczyć się losy Lucasa. Przeszczep serca, tak? Ciekawe ;)
    Swoją drogą, zakochać się w osobie, która nosi serce kogoś, kogo się kochało, to tak jakby kochać dwie osoby w jednym ciele. Kurcze, niesamowite, wręcz fascynujące.

    Pozdrawiam,
    Illuminata
    [slowa-sercem-pisane]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci ślicznie:*
      Niezmiernie cieszę się, że w jakiś sposób zachęciłam Ciebie moją historią:)
      Miałam nawet zmienić Prolog i napisać całe to wydarzenie oczami Camile, ale nie chciałam już zbytnio mieszam. Może ten pomysł trafi na mały Bonus, ale jeszcze nie wiem, czy to wypali.
      I także uważam, że to niezwykłe, zakochać się w dwóch osobach, które ma jedno serce. Widocznie to serce tylko należy do Lucasa^^

      Pozdrawiam serdecznie:*

      Usuń
  14. Na początek powiem, że niezmiernie podoba mi się pomysł na to opowiadanie - lubię fanfiction, ale taka... obyczajówka, to naprawdę dobre oderwanie. Dawno nie czytałam podobnych rzeczy, ale z chęcią to zrobię i mam zamiar śledzić tę historię.
    Prolog niezmiernie przypadł mi do gustu, bo był o czymś konkretnym, że tak powiem. Ten wypadek musiał być dla Lucasa czymś niewyobrażalnie ciężkim, więc sprawiłaś, że bardzo mu współczuję. Ciekawi mnie, jak potoczą się jego dalsze losy - wnioskując po opisie opowiadania, zapowiada się naprawdę świetna historia :D
    Wybacz, że nie napiszę niczego więcej, ale nie za bardzo potrafię komentować prologi. Życzę Ci dużo wytrwałości i weny, czekam na rozdział 1.
    Gdyby Ci się kiedyś nudziło, zapraszam też do siebie, na zatrute-serce.blogspot.com ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci za miłą opinię:*
      Lucas jak na razie przeżywa mocno śmierć Camile, ale zmieni się to, gdy na swojej drodze spotka Seline, a to dzięki temu, że ona ma serce jego zmarłej narzeczonej, i to jest niezwykła siła uczucia w tym wszystkim:)

      Pozdrawiam:*

      Usuń
  15. prolog bardzo fajnie napisany. pełno emocji, które towarzyszyły głównemu bohaterowi. trochę smutno się zaczyna i aż trochę się boję, co będzie się dalej działo. jakoś ostatnio odwykłam od takich historii, ale piszesz bardzo fajnie, więc z chęcią będę czytać kolejne rozdziały. współczuję bohaterowi utraty tak bliskiej osoby, jednak mam nadzieję, że zdoła sie pozbierać albo znajdzie kogoś, kto mu pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lucas jak na razie cierpi z powodu utraty narzeczonej, ale to minie, odnajdzie później drogę i spotka osobę, która odmieni jego życie;)

      Dziękuję Ci serdecznie za opinię:*

      Usuń
  16. Pierwsza rzecz: zapowiedź mnie nie zachęciła, a to źle, skoro jest w tak widocznym miejscu, ale dałam Ci szansę, bo masz ładny adres i szablon też zacny... "Westchnęła głęboko, albowiem zdała sobie teraz tą sprawę, że wyglądała okropnie." - tą sprawę? Tę jeśli już, pamiętaj, patrz na końcówki! Dodatkowo, zdawać sobie sprawę, to zdawać sobie sprawę, nie potrzeba czegoś więcej, a po Twoim prologu widzę, że lubisz tak pisać... Jak ja to nazywam "Czytelniku, patrz, bo na pewno nie zrozumiesz, to ja ci to rozrysuję" tak bardzo szczegółowo, bardzo, bardzo.
    Hm, na początku jest powtórzenie "całkowicie", nie jestem pewna czy jest zamierzone, bo moim zdaniem źle brzmi^^"
    "Nie widział już siebie w swojej przyszłości… bez niej." - to zdanie lekko mnie rozbawiło, bo każdy ma przyszłość + zaimki [których zresztą nadużywasz non stop - też taki nawyk kiedyś miałam, ale spróbuj to ograniczyć, skoro piszesz o jednym bohaterze, to wiadomo, że o niego chodzi] siebie, swojej, niej... Za dużo:)
    "swoje zaschnięte krwią palce" - nie rozumiem tego sformułowania
    "dzisiejszej feralnej nocy" - chyba przecinek po dzisiejszej, ale ostatnio miałam do czynienia z jakąś dziwną regułą wyższości jakiegoś określenia nad drugim, ale nie umiem jeszcze jej za bardzo stosować, więc ze starymi informacjami tam powinien być przecinok, z nowymi - nie wiem^^"
    "i czym prędzej marzyła udać się do ich apartamentu" - wynika z tego, że "czym prędzej marzyła" - marzyła o tym, by czym prędzej
    "z którą chciał się ożenić za dwa miesiące" - z którą chciał za dwa miesiące się ożenić

    Ogólnie prolog mnie nie zachwycił, wręcz zniechęcił do czytania bloga, ponieważ Twój styl jest obfity w zdania, które nieco mają zmieniony szyk, a prolog przypomina jakiś artykuł do gazety... Jest taki sztywny. Brakowało mi w nim emocji w środkowej części, na końcu już one były i całkiem ładnie to wszystko ujęłaś wówczas. Ale czytało mi się ciężko, nie czułam nic - wzruszenia z powodu wielkiej miłości chłopaka, smutku z powodu śmierci bohaterki, zaintrygowania tym, co może się wydarzyć, brakowało tutaj owego "coś". Ale nie przekreślam opowiadania, a że masz niewiele tego tutaj, to poczytam i ocenię czy jest lepiej:)

    OdpowiedzUsuń

Czytelnicy